Co dziś oznacza bycie skutecznym rodzicem? O odpowiedź na to pytanie, poprosiłam panią Monikę Czajkę, trenera Polskiego Centrum Edukacji Gordona.
Przez wiele pokoleń hierarchia w rodzinie była sztywno ustalona i nienaruszalna. Najważniejszymi osobami byli rodzice, niemal równi bogom decydującym o wszystkim, co działo się w domu. Z tamtych czasów pochodzi znane powiedzenie dzieci i ryby głosu nie mają. Jedynym dziecka zadaniem było nie przeszkadzać dorosłym. Nikt nie liczył się z ich zdaniem, potrzebami wybiegającymi dalej niż biologiczne, co było fatalne w skutkach, ponieważ nieszczęśliwe dzieci wyrastały na zamkniętych w sobie, oschłych, zakompleksionych dorosłych.
Około 100 lat temu sytuacja zaczęła się zmieniać. Coraz większą popularność zyskały tezy głoszone przez J. Korczaka, M. Montessori i innych światłych pedagogów. I tak dziś dziecko, z jego wszystkimi potrzebami, stało się centrum rodziny. Całe życie przestało kręcić się wokół spraw dorosłych, a zaczęło wokół spraw dziecka. Wszystko, co dotyczy dziecka jest teraz na pierwszym planie. W imię szczęścia dziecka dorośli niemal się ich słuchają zapominając lub świadomie rezygnując ze swoich potrzeb. Dzieci stały się bardziej otwarte, odważniejsze, pewniejsze siebie. Rzadko widać wstydliwe, zalęknione, siedzące w kątku. Wydawałoby się, że to słuszny kierunek. Popatrzmy jednak na współczesnych rodziców – coraz częściej są sfrustrowani, bezradni, rozżaleni. Przecież tyle dają swoim dzieciom a one takie niewdzięczne, niczego nie szanują i wciąż tylko żądają. Niestety ponownie znaleźliśmy się w pułapce. Teraz rodzice są nieszczęśliwi, bo niedocenieni i nieszanowani.
W latach 60-tych zaobserwował początki tego procesu amerykański psycholog Thomas Gordon. W czasie wielu lat swojej praktyki opracował własną metodę budowania relacji między rodzicami a ich dziećmi opartą na konkretnych sposobach komunikowania się. Jest to tzw. Trening Skutecznego Rodzica opisany w książce pt. Wychowanie bez porażek. Stosowanie tej metody zapewnia zaspokojenie potrzeb wszystkich członków rodziny. Nikt nikomu nie jest podporządkowany. Nie ma kompromisów, które przecież polegają na rezygnowaniu z czegoś przez obydwie strony. Dzieci nie manipulują rodzicami płacząc, marudząc, robiąc tzw. sceny, a rodzic nie manipuluje dzieckiem przekupując ulubioną atrakcją. Wszyscy czują się szanowani, ważni i ich potrzeby są zaspakajane. Brzmi pięknie i niewiarygodnie, prawda? A jednak to możliwe.
Jak i gdzie można się tego nauczyć?
W ciągu 24 godzin warsztatów (8 spotkań) uczymy się konkretnych technik komunikacyjnych, rozpoznawania po czyjej stronie leży problem w danej sytuacji. Pozbywamy się starych nawyków. Uczymy się też jak pomóc dzieciom poradzić sobie z ich osobistymi problemami oraz rozwiązywać konflikty między rówieśnikami. Wszystko to prowadzi do sukcesu, jakim jest wzajemne zrozumienie, szacunek i pogłębienie więzi. Zaczynamy lepiej rozumieć uczucia swoje i innych członków rodziny. Aby uchylić rąbka tej cudownej tajemnicy, przytoczę przykładowy dialog:
Rozmowa prowadzona tradycyjnie:
– Marysia: Nie będę jadła kolacji.
– Mama: Jak to nie?
– Marysia: Nie i już. Nie chcę.
– Mama: Będziesz głodna. Rośniesz – musisz jeść!
– Marysia: Daj mi spokój! Wiem co dla mnie dobre!
– Mama: Nie dyskutuj! Siadaj i jedz.
– Marysia: Nie rozkazuj mi!
Rozmowa prowadzona metodą Gordona:
– Marysia: Nie będę jadła kolacji.
– Mama: Wygląda na to, że dziś nie masz ochoty na kolację.
– Marysia: Nie mam. Jestem zbyt zdenerwowana.
– Mama: Wydaje się, że coś bardzo Cię trapi.
– Marysia: Gorzej. Boję się.
– Mama: Czujesz przed czymś lęk.
– Marysia: Dzwonił Janek. Obawiam się, że chce ze mną zerwać.
Któż z nas nie chciałby wychowywać się w takiej atmosferze? Myślę, że warto przełamać stereotypy i zbudować relację nowej jakości ze swoimi dziećmi. Zapraszam do Centrum Terapii Harmonia Zmysłów na Trening Skutecznego Rodzica. Najbliższe warsztaty rozpoczynają się 23 kwietnia br.
Kontakt:
Monika Czajka
Trener Polskiego Centrum Edukacji Gordona
[email protected]
Tel.: 508-754-492, 505-308-155
Zdjęcia: Pixabay.com/CC0
1 thoughts on “Jak być skutecznym rodzicem?”
Trzeba po prostu znaleźć złoty środek. Wyznaczać dziecku granice i być stanowczym, ale jednocześnie traktować dziecko z ogromną miłością, zrozumieniem, wczuwać się w jego zachowanie. Zazwyczaj za złym zachowaniem dziecka kryje się „drugie dno” Trzeba rozmawiać z dziecmi, tłumaczyć wszystko, wyjaśniać. Panować nad swoimi emocjami. Trudne, ale możliwe!